background
Testowy blog
  • Last
  • Facebook
  • Twitter
  • RSS

środa, 13 czerwca 2012

Kultura w swoim żywiole

9. Noc Kulturalna ŻYWIOŁY NIE ŚPIĄ!

W ten piątek, 15 czerwca odbędzie się w Częstochowie Noc Kulturalna. Jest to już kolejna, dziewiąta edycja najlepszej inicjatywy kulturalnej, która za pół darmo prezentuje najróżniejsze dziedziny sztuki - muzykę, plastykę, literaturę, film, teatr, itepe, itede. Najlepsze jest jednak to, że na jedną noc ulice tego smutnego miasta wypełniają się ludźmi i dzieje się cała masa ciekawych rzeczy. Moje osobiste zainteresowanie naturalnie zwracają się w kierunku muzyki, a ten właśnie "żywioł" prezentowany jest tego roku szczególnie mocno. Powiem nawet, że jest lepiej niż na OFF Frytce (ale o tym też postaram się później napisać), bo koncertów jest tak dużo, że potrzebny jest dokładny plan na ogarnięcie wszystkich wydarzeń, które koniecznie trzeba zobaczyć.
Proponuję więc rozpiskę czasową najlepszych rzeczy i mam nadzieję, że okaże się ona przydatna.

19.30 Bajzel, Biblioteka Publiczna im. dr. W. Biegańskiego, Al. NMP 22
Ten człowiek wie jak w mig kupić sobie publiczność i wzbudzić powszechny entuzjazm (co udowodnił już na Frytce). Choć taki niepozorny, taki pojedynczy na scenie, to właśnie dla niego uknuto termin "człowiek orkiestra". Każdy jego występ jest po prostu szalony i nieprzewidywany, podobnie jak muzyka - nieuczesana i niesubordynowana. Każdy numer to petarda, a szczególnie na żywo widać jak to wszystko kumuluje się w jednym człowieku i jednej gitarze. Czasem śmiesznie wulgarnie, rytmicznie i poryuwająco z miejsc, Bajzel pograndzi w bibliotece miejskiej (  )

Dla kogo? Dla wszystkich czułych na muzyczne szaleństwo; mogę zapewnić, że po koncercie niechybnie staną się fanami Bajzla.
Catchy tunes: Wsioryba, Maniana, Sny
 
21:00 Karbido gra STOLIK, Sala teatralna IV L.O. im. H. Sienkiewicza, Al. NMP 56
Najciekawsze, na pewno najbardziej intrygująca propozycja tegoprocznej Nocy.
Nieprzypadkowo występują w "sali teatralnej" bo w ich programie można się spodziewać takich właśnie elementów (światło, gesty, klimat). Muzycy nie grają na instrumentach, ale korzystają ze... stolika. Jest on drewniany, zbudowany specjalnie dla wrocławskiego zespołu i jest wyposażony w różne struny, grzechocące elementy i inne dziwna jak na mebel rzeczy. Możemy spodziewać się fascynującej opowieści o genezie dźwięków czy ich wszechobecności, eksperymentu podanego w odmienny, zaskakujący sposób. Stolik był gloryfikowany i nagradzany na całym świecie, w różnych kategoriach, tak że ja sam nie wiem do czego go zakwalifikować. Wielkie brawa dla organizatorów, bo na komercyjnym festiwalu raczej nie byłaby możliwa prezentacja takiej formy sztuki.
Obecność zdecydowanie obowiązkowa.
 Dla kogo? Miłośników dźwięku! Niekoniecznie melodii, nie tylko piosenki czy nawet instrumentów, ale czystej akustyki.
Catchy tunes: Nogi, blat... hehe żart. Tu jest promo.

22:30 Pustki, Podwórko Al. NMP 32 – Cafe Belg i Duquesa
Koncert, z którego cieszę się najbardziej. Pustki to na pewno ścisła czołówka polskiej alternatywy i zespół przynoszący mi same przyjemne wspomnienia. Będzie to gig specjalny z kilku powodów - scena umiejscowiona jest kilka metrów nad ziemią, na balkonach, a ten właśnie zespół wydaje mi się idealny do tego typu udziwnień i eksperymentów. Po następne - promowana jest reedycja ich przebojowego Do-mi-no będą więc atrakcyjne "starocie" i różne nowe wersje klasycznych już piosenek. Po trzecie - i najważniejsze - Pustki zbierają na realizację nowej, tak wyczekiwanej płyty. Na fejsbuku już obiecali świeżynki, na co czkam z ogromną niecierpliwością, bo - pozwolę siebie zacytować - po Końcu kryzysu powinni być w życiowej formie.

 Dla kogo?  Dla fanów inteligentnego gitarowego grania z mądrymi tekstami. (Radek Łukasiewicz!)
Catchy tunes: Lugola, Kalambury, Nie zgubię się w tłumie.

23:00 Wojtek Fedkowicz Noise Trio, Teatr Muzyczny, Al. Kościuszki 1,
Bardzo ciekawy skład. Podejście do jazzu mają na wskroś nowoczesne, odważnie flirtują z elektroniką i naprawdę dużo o nich nie wiem. W budowaniu klimatu nie boją się korzystać z kleistego, przetworzonego basu z komputera i brzmi to bardzo fajnie. Jak powszechnie wiadomo, solą jazzu są koncerty i wpisana w gatunek improwizacja. Super, że muzyka też jest reprezentowana, dobrze pamiętam jak bardzo wstrząsnęli mną Pink Freud na Frytce. Jeśli nie lubicie Pustek tak bardzo jak ja lub coś się może obsunie - warto.

Dla kogo? Jazz fajny jest, oni wszyscy chcą jazz; dla wszystkich jazzmanów, nie tylko starszych, a zwłaszcza tych bardziej awangardowo nastawionych. 
Catchy tunes: Analogue Definitions, Kojak, Butterfreak.

1 komentarz:

  1. świetna notka. doceniam tym bardziej, że powstała przed ową imprezą.
    szkoda tylko, że pustki nieco zawiodły.
    trzeba jednak przyznać, że dzięki karbido, to była niezapomniana noc. z resztą - widziałeś zachwyt w moich oczach.

    PS skórka prezentuje się fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń