background
Testowy blog
  • Last
  • Facebook
  • Twitter
  • RSS

czwartek, 17 listopada 2011

SP 7'' : Lecz niestety, bo w kieszeinach jeszcze coś z rozsądku zostało mi

Pewnego razu w Carpe Diem przed tym lepszym zeszłorocznym koncertem Much w Częstochowie Płaciu Cowbell Television na zakończenie swojego krótkiego supportu zcoverował Uważaj Cool Kids Of Death z kultowej Jedynki. Wśród moich znajomych pokropiły z lekka ironiczne komentarze o chęci bycia takim fajnym i gniewnym jak starzy gówniarze z Łodzi. Tak się składa, że niedawno teraz po pobieżnym odsłuchu pierwszego singla z tak samo nazywającej się nowej płyty Kulek ostrze ironii musiałem skierować w ich właśnie stronę - "to brzmi jak jakiś Płaciu".

21 Października by PCTV

Przedostatni singiel PCTV oznaczony datą 21 października (podobieństwo do Much podobnież tym razem przypadkowo sprokurowane prze życie) nie powinien być przecież obiektem żartów. W odróżnieniu od ultra-przebojowego Karmela ten utwór to nie tylko elektroniczna zabawka, ale naprawdę klasycznie rozumiana "dobra piosenka". Tak klasycznie, że zaczyna się nawet dźwiękiem fortepianopodobnym, który od razu wprowadza ciekawy ciekawy klimat do (z założenia) całkowicie elektronicznej produkcji. Nie jesteśmy atakowani szalonym pierdolnięciem, chyba faktycznie chodzi tu o prawdziwe emocje. Obok bitu rozwijają się bardziej delikatne, a wręcz ulotne miraże rozciągniętego syntezatora. Melodia śpiewana (naprawdę można tam się dosłyszeć jego głosu artykułowanego w ten sposób)  zgrabnie uzupełnia się z pianinowym intro i wciąga słuchacza krok po kroku w zagęszczającą się atmosferę. To naprawdę działa - po trochu dodawane są kolejne ścieżki, prawdziwie skrupulatne układanie kolejnych przeszkadzajek rytmicznych, smuga klawiszu z tyłu poszerza się, aby wreszcie... wrócić do początku. Bardzo szkoda, że pan Marcin nie postarał się o jakiś bardziej epicki refren i zostawił taką narracyjną formę bez pointy. Ale jest to bardzo udany utwór na pewno i nie tylko dla haemowych niurejwowców.




Wracając do Cool Kids Of Death - reakcje na Plan Ewakuacji były rzeczywiście radykalne (od dobrego kolegi usłyszałem nawet postulat zmiany nazwy bandu, co jako czciciel Achtung Baby uważam za przesadę), ale nie jestem jakimś ich fanatykiem i zawsze bardziej lubiłem Piosenki o miłości. Nie jest to jednak tak dobra płyta, abym opisywał ją tutaj całą. Ale jest bardzo ciekawa, co najważniejsze. A najciekawsza jest Ścieżka #8 czyli Wiemy wszystko. Jest to jednocześnie wytłumaczenie się z tego całego nowego brzmienia - odrobinę sentymentalna historia o okresie buntu niezapomnianej Generacji Nic. Warto wciąż czekać na CKOD chociażby ze względu na zawsze świetne i aktualne teksty będące bardziej filozoficznymi deklaracjami światopoglądową nawet (gra legenda podziemia, ale dla nas nie robi to wrażenia). Na osobny medal Nobla zasługuje niewątpliwie przewijające się cały czas chórkami w tle przesłanie :
 byle tylko nieodchodzić za bardzo, nie podchodzić za blisko.

Nie zaczynam od muzyki, bo klawiszowy początek jest bezczelnie wzięty z No excuses Air France / czegoś tem Foster the People. Umiejętności śpiewacze wokalisty także odsyłają do Płacia. Chociaż sekcja rytmiczna to niezaprzeczalny akut CKOD (śmiem twierdzić, że na perkusji jest więcej rytmów niż w 21 października a ona sama jest cudownie melodyjnie popowa). A to wycofanie gitar i upodabnianie ich do syntezatora w końcówce to raczej celowy zabieg, którym chcą się upodobnić właśnie "młodej i świeżej" elektronicznej sceny. Chociaż dziwić może odwrót właśnie w stronę ulotnego klimatu M83 to cały czas jest to niebanalne i przewrotne.

Rzeczywistość ustawila mi zgrabnie cały ten naciągany kontekst wpisu, bo faktem jest, że PCTV supportuje już CKOD na ich promującej trasie koncertowej. W tym momeencie muszę być złośliwy i przypomnieć, że terminy "CKOD" i :support" pasują do siebie świetnie, czego doweodem btło na pewno rozgrzewanie przez nich nieletniej publiczności przed łódzkim występem Trzydzieści Sekund Tu Mars.
hehe

PS. Special gratki dla Krzyśka z Baraku, który użyczył mi netbooka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz