Przeszli tuż obok stojących pod drzewem obserwatorów. Nieśli latarnie, których ruch powodował, że między drzewami i trawami skakały łagodne, zawadiackie światła. Paplali zadowoleni, niektórzy śpiewali piosenkę o tym, jak wszystko jest niesamowicie piękne, jacy są szczęśliwi, jak wielką satysfakcję sprawia im praca na roli i jak przyjemnie jest iść do domu, do żony i dzieci.