Patti Smith - Horses (1975)
Legendarne zdjęcie zrobione przez Roberta Mapplethorpe, A (zagrany w całości) materiał z niemniej legendarnego wydawnictwa usłyszymy już w sierpniu na OFF Festiwalu w Katowicach.
To jedna z najważniejszych okładek płytowych w historii rocka. Prosta i surowa. Fotografia jest czarno-biała, co w czasach, kiedy straszyły glam-rock, disco lub symfoniczna elefantiaza, było gestem odwagi. Na zdjęciu smukła kobieta o androginicznej urodzie, przypominająca bohaterów rocka - Richardsa czy Jaggera. Jej niepokojąco ambiwalentną seksualność podkreśla czarny meszek na górnej wardze, którego wyretuszowania domagał się bezskutecznie producent. Kobieta stoi na tle białej ściany ubrana po męsku, w czarne spodnie, białą koszulę z wąskim krawatem a la Baudelaire, a na lewe ramię zarzuciła czarną marynarkę, jak robił to Sinatra. Krawat, rozwiązany, zwisa luźno, a koszula, lekko pognieciona, z rozpiętym niedbale kołnierzykiem, jest pospiesznie wciśnięta w obcisłe spodnie. Gęste włosy dawno nie były czesane. W lewe ramię wbija się klinem trójkąt światła, to snop słońca wpadającego przez niewielki świetlik.
Bardziej niepokojące niż męska prezencja kobiety jest jej spojrzenie - dumne, wyniosłe i wyzywające, gotowe do konfrontacji. Długa naga szyja, twarz lekko uniesiona, broda wysunięta, oczy patrzą na nas z wysoka, bez śladu skrępowania obecnością obiektywu. Kobietę widzimy en face, choć gra świateł zacienia prawą stronę twarzy, a drugą zostawia w świetle, jakby przypominając o ambiwalentnej naturze modelki. Biodra są lekko obrócone w prawo, wygięte jak w swobodnej odmianie antycznego kontrapostu. Buńczuczność spotyka się tu z klasyczną elegancją, młodzieńcze wyzwanie ze spokojem, który świadczy o pewności siebie zarówno modelki, jak i fotografa.
Ten wspaniały i kompletny opis okładki pochodzi z artykułu Dzieciaki z Chelsea Hotel autorstwa pana Jerzego Jarniewicza (tłumacz literatury anglojęzycznej, poeta, eseista). Cały artykuł traktujący o książce "Just Kids" autorstwa Patti Smith wydrukowano w "Książkach. Magazyn do czytania" (październik 2011).
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńTo chyba "Poniedziałkowych dzieci" Ci nie trzeba przedstawiać, bo pewnie już znasz i czytałeś. Ale gdyby jakimś cudem nie, to polecam z całego serca :D
OdpowiedzUsuń