Jeśli grasz w Nowym Jorku 8 kolejnych koncertów, musisz przygotować jakieś niespodzianki. Podczas trzeciego wstępu U2 w Madison Square Garden Bono wyciągnął z publiczności gościa z tabliczką "Singer with a broken finger" aby, podobnie jak to zdarzało się już wcześniej, wykonać z fanem piosenkę. Zaproszonym na scenę szczęśliwcem okazał się Jimmy Fallon - host of the Tonight Show i ulubieniec telewizyjnej Ameryki, który zaśpiewał z zespołem Desire. Było oczywiście hilarious, Fallon w swoim stylu skakał po scenie tak bardzo, że zepsuł Bonowi okulary i prawie zaliczył kolejną kontuzję. Jakby jeszcze tego było mało, na scenę triumfalnie wkroczyli przyjaciele Jimmiego z programu - zespół The Roots, którego sekcja dęta przywołała w Angel of Harlem bluesowego ducha wielkiego B.B. Kinga.
Ale ta historia ma też inną, mniej wesołą i nawet bardziej emocjonalną stronę. W spektakularnej kolaboracji dwóch zespołów miejsce Larry'ego na perkusji zajął lider The Roots, Questlove. Jedna z najważniejszych postaci amerykańskiego hip-hopu, bo oprócz muzycznego prowadzenia zespołu (i dobieraniu musical guests dla Fallona) pisze mądre eseje na temat kulturowego wymiaru czarnej muzyki. Jako ciemnoskóry chlopak z Filadelfii zna wszystkie jej konteksty i rzeczywisty wpływ z własnych, Czasem nieprzyjemnych doświadczeń. Jedną z takich historii opublikował wraz z powyższym zdjęciem w serwisie Instagram.
.
Muzyka U2 prześladuje mnie. Zawsze tak było. Miałem 16 lat gdy w piątkowy wieczór wracałem z nabożeństwa dla młodzieży. O ósmej wieczorem ja i dwóch kumpli poszliśmy zobaczyć ich dokument Rattle and Hum z 1988 roku. Kupili nas: było wpół do dwunastej i mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby skoczyć do Tower Records i kupić ich dyskografię. Wziąłem kasety War, Unforgettable Fire, The Joshua Tree i Rattle and Hum. Wziąłem Unforgettable i włożyłem do odtwarzacza. Pracowałem w sklepie muzycznym, więc znałem już kilka ich piosenek. Od razu stałem się fanem. To była cudowna noc - zabawy z przyjaciółmi, jedzenia, filmów i muzyki. Dobre czasy... I Wtedy... To się stało. Stałem się dorosły: złapała nas policja. Dla większości ludzi Rytuały Przejścia to wesołe okazje jak skończenie szkoły, urodzenie dziecka czy rzeczy które robią gdy są zakochani. Moim było znalezienie się na muszce pistoletu w wieku 16 lat. Nie wiem nawet co się stało: byliśmy na Washington Avenue i nagle oślepiły nas światła i głos z radiowozu powiedział "ręce do góry" i człowieku, prawie dostałem zawału. Kiedy zostajesz złapany w tak wrogi sposób NIE jesteś w stanie myśleć logicznie: dawać przemówienia czy być nerwowym uczestnikiem Milionerów. Dlaczego?! - jedyną rzeczą jaką pamiętam jest odgłos charakterystycznego pogłosu gitary The Edge'a. Z przestraszenia wyłączyłem taśmę tak szybko (pamiętam jak Chappelle powiedział o tym, że czarni ludzie wyłączają radio gdy zostają złapani, bo nikt nie chce soundtracku do skopania im tyłka), że policjanci myśleli, że coś kombinujemy. Nienawidzę poczucia winy z powodu bycia sobą. Nie ma niczego bardziej poniżającego niż bezsilność jaką czujesz gdy złapie cię policja. Tamtej nocy podważałem wszystko w mojej głowie: dlaczego nas złapali? Ukradliśmy ten samochód? Może gdybyśmy słuchali Keitha Sweat'a albo Prince'a łatwiej by nam uwierzyli? Siedzieliśmy tam sparaliżowani przez pół godziny, wykastrowany. Kiedy puścili nas wolno, STALIŚMY TAM przez jakieś 10 minut. Cały czas w szoku. Już nigdy potem U2 nie brzmiało tak samo. Każda piosenka = ręce do góry, już!! Powracające. Tamtej nocy poczułem się okradziony z wielu rzeczy. Ale zdolność do NIE łączenia tego dźwięku z tamtym wydarzeniem była ciężka do przeskoczenia. Nigdy o tym nie mówiłem, bo myślałem, że to śmieszne. Ale w świetle tego co się wydarzyło (zawsze się dzieje), pomyślałem, że czas na to. Chciałbym tylko podziękować chłopakom za zaproszenie nas dzisiaj i danie mi nowego początku dla przeżywania muzyki U2.
Chociaz jestem ogromnym fanem Jimmiego Fallona, cały czas oglądam klipy z Tonight Show to nie jego podskoki, ale ta opowieść Questlove'a zostanie ze mną na dłużej. Okropnie zwyczajna bezsilność, według której nie ma nic dziwnego w tym, że mozesz zostać pobity i wsadzony do więzienia tylko z powodu koloru skóry. Wiem o amerykanskich problemach rasowych, czytałem artykuły o zamieszkach w Ferguson, że to ciemnoskórzy są częściej kontrolowani przez policję, która jest w przeważającej części biała... Ale żadne statystyki zza siedmiu mórz nie miały na mnie takiego wplywu jak historia zwykłego wieczoru zwykłego chłopaka. Na tym polega też siła muzyki - jeśli słuchamy tych samych piosenek, jesteśmy tacy sami. nie mogę sobie - na szczęście - nawet wyobrazić jak "hipnotyzuje lufy wzrok " ale wiem jak straszliwą zbrodnią byłoby zabranie mi muzyki ukochanego zespołu.
Nastepnej nocy w Madison Square Garden Bono powiedział ze sceny do Questlove'a:
We're a band some cops stole from Questlove. We're stealin' us back.
PS. Jeśli włączycie płytę ze wspomnianego w opowiadaniu "Rattle and hum" usłyszycie jak Bono zapowiada tymi samymi słowami Helter Skelter. " ". Podczas cieszącego sie szaloną popularnością w mediach procesu "rodziny Mansona odpowiedzialnej min. za morderstwo Sharon Tate sprawcy zaznawali, że piosenka The Beatles zawiera ukryte proroctwo o końcu świata i zabijaniu bogatych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz