To wspaniałe jak wiele o moralności i etyce współczesnego świata mówią dwie serie Netflixa: The Good Place i Trigger Warning with Killer Mike
Pierwszy to serial opowiadający o losach grupki ludzi próbujących odnaleźć się po swoim doczesnym życiu w tzw. Dobrym Miejscu. W drugim Killer Mike, połowa hiphopowego duetu Run The Jewels opowiada o swoich często rewolucyjnych i zaskakująco zdroworozsądkowych pomysłach na naprawę świata,
Oba tytuły zaliczyć można do gatunku komedii i wydaje się, że jest to najbardziej odpowiednia forma zastanawiania się nad sensem dobra i zła. To zbyt duże sprawy, aby brać je na poważnie.
The Good Place ogrywa to bajecznie oryginalną warstwą wizualną: gdy bohaterowie mieli się spotkać w wielowymiarowej przestrzeni łączącej czasy i pośmiertne światy, dla ułożenia tego w możliwy do przyjęcia sposób, zamieniono to w naleśnikarnię. To serial, który na każdym kroku posługuje się zasadami filozofii, ale tłumaczy je szalonymi dziejami ziomeczków z Florydy. Jeden z najbardziej ambitnych, oryginalnych i przemyślanych seriali w historii (coś jak Lost, ale kolorowe i nie bojące się śmieszności).
Gdy w końcówce 3. sezonu bohaterowie Good Place walczą o sprawiedliwe wyliczanie wskaźnika moralności, odnoszą się do konkretnych przykładów z życia na Ziemi - tak bezpośrednio jak robi to Killer Mike w swoim programie. Jego szalone wydawałoby się pomysły są wspaniale zdroworozsądkowe; gdy decyduje się korzystać tylko z produktów produkcji Afroamerykanów dostajemy lekcję ekonomii, która jest przecież nauką społeczną, a tworząc edukacyjny film pornograficzny, Killer Mike pamięta o uwzględnieniu zdania mniejszości. Trzeba być w porządku.
Wszystko jest połączone - decyzja ze swoim skutkiem, lokalne zakupy z globalizacją, poprawność polityczna ze wszystkim i filozofia z głupimi dowcipami.
PS. Russian Doll też teraz się pojawiło na N. i również opowiada o problemach z właściwym życiem i umieraniem w pętli czasowej. Bardzo polecam tak jak tytuły wyżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz