Humor w Saturday Night Live (nadawanym na żywo amerykańskim programie rozrywkowym) w największej mierze opiera się na komizmie postaci. Wynika to oczywiście z podstawowego założenia szoł zapraszającego wielkiego gwiazdy, które są gospodarzami (hostami) odcinka do udziału w skeczach, ale świadczy również o kluczowym znaczeniu stałej obsady aktorskiej (cast members) sobotniego programu. Każdy tydzień to zestaw zupełnie nowych skeczy i postaci, dlatego najważniejsza staje się różnorodność. I właśnie różnorodność jest znakiem rozpoznawczym pięknej i zachwycająco zabawnej Kristen Wiig. Podczas swojej 7-letniej kariery w SNL zasłynęła jako specjalistka od "one note characters" - postaci, które można opisać zaledwie jednym zdaniem. W historii programu zapisała się min. jako Gilly (klasowa łobuziara), Target Lady (sprzedawczyni w sieci supermarketów Target), Penelope (kobieta dopowiadająca historie innych ludzi), Sue (kochająca niespodzianki i niezdolna do utrzymania ich w tajemnicy), Rebeca Larue (ekspertka od flirtowania) czy Lillian (przesadnie skromna śpiewaczka). To tylko niektóe z jej powracających postaci (reccuring characters), Kristen ma na swoim koncie również fantastyczne impresje sławnych postaci takich jak Lana Del Rey, czy Bjork. "Tak bardzo jak odlatuje do stanów ekstremalnych, jej postaci są zawsze mocno osadzone na ziemii" - powiedziała o Wiig jej przyjaciółka z SNL (oraz Bridesmaids) Maya Rudolph i wydaje mi się to najlepszą definicją występowanie w tym programie rozrywkowym. Na początku mamy dobry żart, a swoją drogą idzie gra aktorska upstrzona małym szaleństwem i dużymi, przerysowanymi gestami. Kristen Wiig zrobiła oddzielny segment nawet z tak zwyczajnej roli jak "rozmowa twojej mamy z Megan Fox".
Saturday Night Live to tylko program rozrywkowy i aktorom raz uznanym za komediowych nie jest łatwo udowodnić swoje umiejętności w świecie filmu. Dlatego po odejściu z SNL Kristen wybierała mniej efektowne, wręcz dramatyczne role. Jej bohaterki były wyraźnie przygaszone, celowo zaniedbane i zmagające się Życiem z naprawdę poważnymi problemami. Zmarszczki Kristen szczególnie wyraźnie było widać w ekranizacji opowiadania kanadyjskiej noblistki Alice Munro Hateship Loveship, trochę mniej w The Girl Most Likely (którego to filmu Wiig była również współproducentką). Być może to zbyt dramatyczne kierunki wyboru, ale mówimy tu o typowym slow-moving kinie niezależnym gdzie perypetie i dziwności postaci mogą wydawać się trochę nielogiczne. Skomplikowane bohaterki tych dwóch filmów były chwilami nudne, ale właśnie wtedy Kristen Wiig wnosiła trochę światła ratując je swoim humorem i naturalnym optymizmem. Moim ulubionym obrazem z tego indie nurtu kariery aktorki jest The Skeleton Twins - ulubionym dlatego, bo gra tam z Billem Haderem,równie niezapomnianą gwiazdą SNL. Oglądanie ich razem na ekranie to czysta przyjemność od razu widać jak wielka łączy ich przyjaźń. To co w filmnie o bliźniętach w depresji dodaje relacji bohaterów szczególnej głębi, w Saturday Night Live pozwalało tej dwójce na robienie sobie nawzajem... dziwnych rzeczy (dość powiedzieć, że Bill wypluwał na nią całe koktajle i naruszał jej "lady parts"). Właśnie Hader (Mistrz Impresji) przedstawił Kristen jako zakrywającą się rękami osóbkę, która nie chce zwracać na siebie uwagi, jakby cały czas było jej zimno. Bardzo słodki i chyba najbliższy prawdy obrazek odmalowany z troską przez prawdziwego przyjaciela.
PS. Dwa nowe filmy z Kristen można właśnie zobaczyć we Wrocławiu na American Film Festiwal w Nowych Horyzontach. Ja idę jutro na Diary of teenage girl, ale później będzie też Nasty Baby. Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz